poniedziałek, 25 marca 2013

Dawno nic nie wrzucałam, bo najpierw praca, a potem w tygodniu Adasiora dorwał jakiś wirus i był kryzys, wymioty, lekarz, apteka, modlitwa, smsy do wszystkich z kościoła z prośbą o modlitwę. I został uzdrowiony! wszystko działo się w przeciągu kilkunastu godzin! Bóg  jest cool!

Z innej beczki - jako że jestem najwierniejszą fanką mojego Syna ogłaszam że jest on najsłodszym, najcudowniejszym i najwspanialszym dzieckiem na świecie :D
zresztą zobaczcie sami:








słodycz, słodycz, słodycz!



ah... i Adamczysko już świętuje Wielkanoc, dorwał u Babci babkową kurkę:



P.S. zębów dalej brak

niedziela, 3 marca 2013

Nowy tydzień

Niedziela się kończy, jak zwykle każda minuta wykorzystana do granic możliwości :)
Rzadko kiedy leżymy brzuchem do góry i nic nie robimy, zawsze jest coś!
Zwłaszcza tu.
Z chorobą powoli się żegnamy, mnie jeszcze zatoki męczą ale można powiedzieć że jesteśmy prawie zdrowi.
Wczoraj nie mogąc już wysiedzieć w domu rano (6.00) pojechałam na basen. Zaraz jak wyszłam Adamczysko stwierdziło że też już wstaje, i chociaż tata miał inne zdanie, to nasze dziecko ma różne sposoby aby jednak przekonać że już jest pora wstawania i zapewnienia mu wystarczająco zabawnej rozrywki.
Obawiałam się że jak wrócę zastanę szalejącego Adasia i na półprzytomnego męża.
Ale nie, obydwoje ładnie się pobawili na dywanie i... zasnęli na kanapie :)


i tak spali...
 i spali...

aż do 11:30 !
(zdążyłam wypakować zakupy, zjeść śniadanie, ogarnąć kuchnie, pozbierać stare pranie, wstawić pranie, wypić kawę, wywiesić pranie, wypić drugą kawę, połazić po necie)


A! i zapomniałabym! tata przywiózł Adasiowi z Anglii świnkę morską :D


urocza, prawda?

Jeśli chodzi o kuchnie i gotowanie, to mogę się pochwalić moim I w życiu tortem:


i po prostu zwykłym ciastem z jagodami i brzoskwiniami (zdjęcie kiepskie, bo piekłam późno wieczorem)

I pomyśleć że jeszcze rok temu to ja w kuchni spędzałam tylko tyle czasu żeby móc przygotować sobie kanapkę i zrobić herbatę :)
Przede mną tydzień pełen wyzwań i planów. Ale na pewno będzie fajnie. Bo zawsze jest!

A jak Wasze nastroje na kolejny tydzień?? Zachęceni kilkoma upragnionymi promykami słońca?

Ola